Poniżej prezentujemy fragment artykułu zaczerpnięty ze strony Domu Rekolekcyjnego Jezuitów z Częstochowy:
Wyobraźnia i jej rola w naszym życiu
Nie będzie wiele przesady w stwierdzeniu, że większą część życia spędzamy w świecie naszej wyobraźni. Aktualnie działająca na zmysły rzeczywistość odbierana w postaci wrażeń i spostrzeżeń jest nieprzerwanie przez nas interpretowana i konfrontowana z tym co wiemy, co pamiętamy, czego doświadczyliśmy wcześniej lub też... czego spodziewamy się doświadczyć. Poza tym bodźce napływające z otoczenia często uruchamiają całe łańcuchy skojarzeń, wspomnień, nowych idei i odkrywczych pomysłów. Można by więc powiedzieć, że wystawieni jesteśmy na jednoczesne oddziaływanie „dwóch rzeczywistości”: zewnętrznej (odbieranej zmysłami) i wewnętrznej (przechowywanej w obszernym rezerwuarze pamięci i ciągle gotowej do odtwarzania się jako wyobrażenia).

Świat w swojej esencji nie jest niczym więcej niczym mniej niż odbiciem tego czym staliśmy się w naszym wnętrzu, naszych myślach, emocjach, uczuciach, naszych wierzeniach, modlitwach (...)Zamiast myśleć o wszechświecie jako o czymś już stworzonym, w którego środek zostaliśmy wrzuceni i mamy jego doświadczenia musimy pojąć, że wszechświat jest rezultatem tego co robimy w naszych życiach.
Jest to starodawna uroczystość ku czci Słońca, które przez to, że było, jest i zapewne przez jakiś czas będzie źródłem życiodajnego ciepła i światła, od zarania dziejów było czczone przez wszystkie dawne ludy. Przez to, że święto to przypada na czas najdłuższego dnia i najkrótszej nocy, pełniło niegdyś w obrzędowości pogańskiej szczególną rolę. W którą stronę nie spojrzymy, czy na starodawnych Celtów, obchodzących w tym czasie swoje święto Litha



