Dokonałem wyboru, wyboru zgodnego z moimi poglądami: chcę żyć i mieszkać ekologicznie!!! Państwo mi tego zabrania. Dlaczego? Przecież nie ograniczam praw innych, nie narażam nikogo na niebezpieczeństwo, nie niszczę przyrody, moralności itd.
Dlaczego więc?
To problem Konstytucyjny, to problem poszanowania najwyższych wartości, godności osoby, jego wolności itd.
Dlaczego Sąd tego nie respektuje? Dlaczego nie chce wysłuchać argumentów i faktów odnoszących się bezpośrednio do artykułów konstytucyjnych, pomimo brzmienia art. 8 – „Przepisy Konstytucji stosuje się Bezpośrednio”?
Dlaczego chowa się za procedurami i przepisami niższego szczebla? Boi się odpowiedzialności?
Moim zdaniem Sąd postępuje bezprawnie. Chociaż procedur nie łamie, to łamie Konstytucję, zrzuca odpowiedzialność swojego wyroku na przepisy niskiego szczebla.
To procedury i nadal obowiązująca, stalinowska doktryna prawna, czyni Sąd ślepym na rozsądek i sprawiedliwość, ślepym na przepisy Konstytucji (uzasadnienie WSA w Lublinie). Czyni z Konstytucji martwą literę prawa.
Czyni ponadto Artykuły Konstytucyjne niedostępnymi dla zwykłego człowieka, dodatkowo łamiąc elementarne obywatelskie prawo – „każdy ma prawo do wysłuchania przed niezawisłym Sądem” Jak widać Konstytucja nie jest dla ludzi, to zaledwie instrument gierek i intryg politycznych.
Chce to wykazać to przed Trybunałem Konstytucyjnym, a jeśli nie dopuszczą mnie do głosu, w Strasburgu.
Chcę zwrócić uwagę na problem: mamy nową Konstytucję i starą doktrynę prawną, i to zgrzyta, a prawnicy Konstytucji nie czytają, po staremu opierają wyroki na przepisach niskiego szczebla, pozostawiając Konstytucję wyłącznie do kompetencji Trybunału Konstytucyjnego, ciała politycznego i niedostępnego.
Apel do mediów: nie zamiatajcie problemu pod dywan! Podejmijmy dyskusję!
Waldemar Deska
źRÓDŁO: http://wdeska.wordpress.com/2012/01/20/dlaczego-sad-nie-chce-mnie-wysluchac/#more-222