Problemem raka zajmują się uczeni całego świata, ale nie zmienia to faktu, że właśnie rak jest przyczyną śmierci co trzeciej osoby na świecie. Pierwsze wzmianki o raku datowane są na XII wiek pne. Poważni uczeni zaczęli badać tę chorobę w XIX wieku. Według dzisiejszej klasyfikacji istnieje ponad 150 rodzajów nowotworów. Opracowano wiele metod walki z rakiem. Niestety, onkolodzy uzbrojeni we wszystkie osiągnięcia nowoczesnej technologii, są bezradni.
W starym tybetańskim traktacie o leczeniu chorób "Hud-szi" starożytni lekarze wskazują na to, że rak to określony rodzaj mikroorganizmów, które pasożytując w ciele człowieka trują go swymi wydzielinami - toksynami. Na początku zostaje porażony układ krwionośny i kostny, czemu towarzyszą bóle stawów, kręgosłupa, serca. Pasożyty te zostały nazwane "białą śmiercią". Z biegiem czasu pasożyty te, przeobrażając się, wrastają w inne części ciała, tworząc guzy - nazwano je "czarną śmiercią" - rakiem. Wziąwszy za podstawę założenia starożytnej teorii, uczeni biochemicy z Sankt Petersburga spróbowali znaleźć tego pasożyta. W toku badań naukowych udowodniono, że komórki rakowe to nie zwyrodniałe ludzkie komórki, jak do tej pory sądzono, ale żyjące w każdym z nas rzęsistki (trichomonas) - jednokomórkowe organizmy, jedne z najstarszych na planecie.
Jak pokazały badania naukowe rzęsistki mają zdumiewającą zdolność przekształcania się i dostosowywania do zmieniających się warunków w organizmie (dlatego tak trudno je rozpoznać). Na przykład - duże dawki promieniowania, śmiertelne dla człowieka, na rzęsistki działają jak stymulator, powodując jeszcze szybszy ich rozwój. Dlatego na skutek promieniowania rzęsistek zaczyna być "agresywny". Próbując się ratować, przenika z tkanek do krwi i limfy. W ten sposób rozprzestrzenia się po całym organizmie. W tych miejscach, gdzie zaczyna się rozwijać, tworzą się przerzuty. Być może dlatego, jak uważają uczeni, ogólnie przyjęte metody leczenia chorób nowotworowych, takie jak chemioterapia czy naświetlanie, czasowo osłabiają symptomy (powodują chwilową poprawę samopoczucia), potęgują przyczyny choroby. Analizując historię choroby ludzi, którzy poddali się wyżej wymienionym zabiegom uczeni odkryli, że większość z tych osób umarła po upływie 3-10 lat. Na drodze doświadczeń uczeni dowiedli, że jeżeli rzęsistek rozwija się w tkankach, to tworzy guzy, jeżeli w w naczyniach krwionośnych - to skrzepy.
Wysunięto hipotezę, że to właśnie w tym pierwotniaku są wirusy AIDS (a nie jak przyjęło się uważać, w komórkach limfatycznych). Dowodem słuszności tej hipotezy jest fakt, że preparaty przeciwwirusowe są zupełnie niesktuteczne przy leczeniu AIDS. A to oznacza, że dopóki nie rozwiążemy problemu leczenia raka, nie poradzimy sobie również z AIDS.
W jaki sposób rzęsistek dostaje się do organizmu? Doświadczenia przeprowadzone na zwierzętach i dwutygodniowych embrionach wykazały obecność rzęsistka w sercu, mózgu, płucach, wątrobie, nerkach, jelicie grubym. Cystopodobne rzęsistki znaleziono na dziąsłach pacjentów klinik stomatologicznych. Nosicielkami rzęsistka pochwowego były badane kobiety w wieku 16-58 lat. Badania krwi dużej grupy osób, wykonujących różne zawody, zamieszkujących różne obszary dowiodły, że wszyscy są nosicielami rzęsistka. Pierwotniak ten żyje w jamie ustnej, w obrębie żołądka, w strefie urogenitalnej. Na czym polega mechanizm działania rzęsistka? Wraz z krwią i limfą może on wędrować do wszystkich organów. Produkty jego działalności fizjologicznej zatruwają organizm "gospodarza", porażając układ nerwowy, stawy, wątrobę. Osłabia to system odpornościowy, powoduje zakłócenia przemiany materii oraz prowadzi do rozwoju niezliczonej ilości chorób.
Dzisiejsza medycyna nie uznaje tej teorii, chociaż naukowe potwierdzenie otrzymanych wyników nie budzi wątpliwości. Trzy największe instytuty naukowo-badawcze w Rosji (Instytut Epidemiologii i Mikrobiologii, Instytut Rentgenologiczno-Radiologiczny i Instytut Położnictwa i Ginekologii) przez 5 lat prowadziły badania, które potwierdzają powyższe fakty. Uznanie tej teorii oznaczałoby obalenie ogólnie przyjętej na świecie koncepcji raka, a do tego potrzebny jest czas, siły i środki (a przede wszystkim usunięcie utytułowanych medycznych matołów i zlikwidowanie lobby farmaceutycznego, przyp. mój).
Po przeczytaniu tych słów Czytelnik może wpaść w panikę. Czyżbyśmy byli nosicielami komórek nowotworowych? Teoretycznie tak, ale w codziennym życiu wszystko zależy od nas samych, a dokładniej od naszego systemu odpornościowego. Jeszcze na początku XX wieku dr Passet dowiódł, że w samych tylko komórkach mózgu znajdują się 23 rodzaje bakterii, między innymi gronkowiec, bakterie Frenkela, zarazki gruźlicy, ale nie oznacza to, że człowiek musi zachorować na choroby, powodowane przez te bakterie. W organizmie zdrowego człowieka są siły obronne, które chronią nas przed tysiącem chorób. Podkreślam jednak - tylko zdrowego człowieka, a zdrowie zależy od bardzo wielu czynników - higieny, kultury, żywienia, sposobu myślenia i postępowania, a nawet od zwykłej higieny osobistej. Dopóki uczeni i lekarze nie dotrą do prawdy, proponuje osobom chorym, które mają choćby minimalne szanse na przeżycie, aby pomogły sobie same.
Gdy analizuję przypadki wyleczenia chorych, którym miałem szczęście pomóc lub gdy czytam o wyleczeniu innych osób, chorych na raka, zauważam określoną regularność. W momencie, gdy człowiek, stojący w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa, stwarza dla swojego organizmu surowe, czasem wręcz ekstremalne warunki w celu oczyszczenia organizmu (zmiana nawyków żywieniowych, głodówka, hartowanie, zmiana sposobu myślenia, postępowania, podejścia do problemów życiowych, itp.), które wielokrotnie podnoszą sprawność układu odpornościowego - choroba ustępuje. A więc nie traćmy czasu! Trzeba działać! Wszystko zależy od nas samych. Wszystkie opisane powyżej sposoby i metody dotyczą osób, które dotknęła choroba nowotworowa. Kiedy w jednej z audycji radiowych poproszono mnie o podanie sposobów ustrzeżenia się przed nowotworami, odpowiedziałem w następujący sposób:
Należy jeść warzywa i owoce pochodzące z rejonu swojego zamieszkania oraz pić świeżo przygotowane z nich soki. Codziennie w jadłospisie powinno się znaleźć chociaż jedno jabłko, a także surowe i gotowane warzywa. Najbardziej wartościowe są warzywa i owoce o barwie intensywnie zielonej, pomarańczowej i czerwonej (szpinak, sałata, ogórek, fasola, groszek, pomidory, buraki, marchew, dynia, jabłka, gruszki itp.). Dzięki nim komórki organizmu otrzymują wszystkie niezbędne witaminy, substancje mineralne, błonnik i tlen.
Należy umieć odróżnić tłuszcz od... tłuszczu Tłuszcze są niezbędne dla organizmu, szczególnie potrzebne są osobom w starszym wieku. Pytanie - jakie tłuszcze? W olejach roślinnych, szczególnie tych tłoczonych na zimno, znajdują się kwasy i witaminy, które wydłużają nasze życie. Codziennie rano i wieczorem należy pić 1 łyżeczkę oleju oraz dodawać 1 łyżkę do surówek. Natomiast spożycie mięsa, mleka i margaryny należy jak najbardziej ograniczyć. Tłuszcze znajdujące się w tych produktach nie dają nic oprócz chorób, a tylko blokują działanie "dobrych" tłuszczów.
Należy uczyć się ruchu i oddychania Powietrze, a dokładniej znajdujący się w nim tlen, jest niezbędny każdej z miliardów komórek naszego ciała, powoduje ich regenerację, tzn. zatrzymanie procesu starzenia. Ruch pomaga tlenowi dotrzeć do każdej komórki, dlatego jak najwięcej czasu spędzać w ruchu na świeżym powietrzu.
Bądźcie zawsze radośni Wszystkie przeżyte przez nas emocje zostają nie tylko "w głowie" - one kierują większością reakcji fizjologicznych naszego organizmu. Jeśli coś nas martwi lub denerwuje, nasz system immunologiczny (naturalny system obronny organizmu) przestaje wytwarzać hormony T i B, które między innymi chronią nas przed wszelkimi infekcjami i rakiem. Gdy jesteśmy szczęśliwi i radośni, cieszymy się życiem, wzmacniamy swój system odpornościowy i zdrowie.
Trzeba się odprężać Dzisiejsze życie to ciąg nieprzyjemności i stresów. Uniknięcie ich jest niemożliwe, ale nie można ich kumulować. Trzeba znajdować czas na relaks, robić wtedy to, co się podoba - zamknąć się w pokoju i słuchać myzyki, medytować, spacerować po lesie. Kobiety niech kochają mężczyzn, a mężczyźni kobiety. Ale też codziennie trzeba pobyć trochę w samotności (3-5 minut), rozluźnić się i nie myśleć o nieprzyjemnościach.
Trzeba zmuszać mózg do pracy Im więcej mózg pracuje, tym bardziej jest wytrzymały. W każdym wieku, ale szczególnie na starość, należy "budzić" obszary mózgu, odpowiedzialne za pamięć. Należy czytać książki, chodzić do muzeum, słuchać wykładów, grać w szachy - krócej mówiąc - pracować głową.
Dłużej spać Dobry sen nie tylko rozjaśnia myśli, ale też daje odpoczynek mięśniom, obniża ciśnienie, regeneruje system wydzielania hormonalnego, podnosi odporność. Nawet rany szybciej się goją podczas snu. Człowiek, któremu przez kilka dni nie pozwala się zasnąć po prostu wariuje. Dlatego spać trzeba 6-8 godzin i ani trochę krócej.
Polubić chłód System odpornościowy organizmu należy stale trenować. Szczególnie lubi on chłód. Należy chronić organizm przed przegrzaniem, ubierać się lekko. Temperatura powietrza w pokoju, w którym spimy powinna wynosić 16-17°C. Naprzemienny prysznic (5-10 minut) rano i wieczorem - to gwarancja niezawodnej pracy systemu immunologicznego.
Należy mniej jeść Trzeba wypracować sobie zasadę "Jeść, aby żyć, a nie żyć, by jeść". W tym celu nauczyć się jeść powoli, a od stołu zawsze wstawać z uczuciem głodu.
Trzeba się więcej śmiać Podczas śmiechu pracuje dużo więcej mięśni niż możemy sobie wyobrazić. Śmiech to forma masażu dla naszych organów wewnętrznych oraz bodziec, stymulujący organy trawienne. Śmiech działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Śmiejąc się, oddychamy szczególnie głęboko i tym samym odnawiamy zapasy tlenu w płucach. Mózg podczas śmiechu wytwarza serotoninę - "hormon szczęścia". Poza tym śmiech to wspaniały sposób kontaktu.
Kochajmy się Starożytna medycyna widziała sposób na osiągnięcie nieśmiertelności w zlaniu dwóch pierwiastków - męskiego i żeńskiego. Akt miłosny najlepiej odbudowuje harmonię ciała.
Należy oczyszczać organizm Pamiętajmy, że to, co wewnątrz nas, to i na zewnątrz.
Trzeba słuchać głosu swojego ciała Nasze ciało reaguje na troskę, którą mu się okazuje. Zacznijmy o siebie dbać, zanim zachorujemy, a wtedy zawsze będziemy zdrowi.