Czy chcesz mieć raka? Oczywiście, że nikt nie chce, ale czy robimy wszystko, by się przed nim uchronić? Czy przypadkiem codziennie nie aplikujemy sobie substancji powszechnie uznawanych za rakotwórcze? Czy wspaniały smak smażonego kurczaczka czy wędzonego łososia ma już teraz wynagrodzić nam późniejsze cierpienia? Profilaktyka raka za pośrednictwem odżywiania jest możliwa przy zachowaniu dwóch podstawowych zasad:
? Pokarm nie powinien zawierać substancji rakotwórczych, takich które powodują powstawanie nowotworów złośliwych.
? W pokarmie powinny znajdować się substancje, które chronią organizm przed rakiem.
Źródłem substancji rakotwórczych w naszym pożywieniu mogą być różnorodne tłuszcze, przy czym niebezpieczeństwo wielokrotnie wzrasta przy spożywaniu nieświeżych lub przesmażonych tłuszczów. Dlatego też nie powinniśmy zostawiać tłuszczu na patelni i wykorzystywać go wielokrotnie. W miarę możliwości unikamy smażonych produktów na korzyść gotowanych i pieczonych. Oprócz tego, zbędny tłuszcz z mięsa zawsze lepiej wykroić. Nie należy włączać do jadłospisu zbyt dużej ilości olejów roślinnych. Dwie łyżki stołowe dziennie, to ilość całkowicie wystarczająca. Istnieją dane na temat tego, że tłuszcze niekorzystnie wpływają na system odpornościowy człowieka, ich nadmiar sprzyja przemianie komórek w komórki rakowe. Wiadomo, że w miarę wzrostu poziomu życia w krajach niegdyś biednych (Japonia, Grecja, Włochy), w wyniku zwiększenia w jadłospisie ilości tłuszczu, wzrosła tam zachorowalność na raka gruczołu mlekowego i jelita grubego.
Szczególnym zagrożeniem dla zdrowia sa produkty wędzone, do których z dymu podczas wędzenia przedostają się substancje rakotwórcze i inne niebezpieczne związki. Te substancje zostały znalezione w kiełbasach, szynkach, polędwicy, boczku, szprotach, śledziach wędzonych "na zimno", a także w owocach suszonych dymem. Nieraz w 50 g kiełbasy wędzonej znajduje się taka sama ilość substancji rakotwórczych, jak w dymie z paczki papierosów, lub w powietrzu, które mieszkaniec dużego miasta wdycha w ciągu czterech dni. Wiele produktów zawiera azotany i azotyny. Te sole same z siebie nie są rakotwórcze, jednak w żołądku człowieka powstają z nich bardzo szkodliwe substancje. Azotany i azotyny mogą znajdowaę się w kiełbasach, niektórych konserwach mięsnych, w importowanych warzywach i owocach. Dlatego w żywieniu należy stosować warzywa wyhodowane na otwartym grucie (nie szklarniowe) przy użyciu nawozów naturalnych (kompostów). Warzywa zaleca się gotować w dużej ilości wody i jeśli nie znamy warunków ich uprawy, to nie należy spożywać wywaru z nich.
Nie zapominajmy o obrońcach przed rakiem. Są to przede wszystkim witaminy - A, C, E, B2 i PP. Wysokie stężenie witaminy C w organizmie blokuje powstawanie substancji rakotwórczych z azotanów i azotynów. Witamina E chroni chroni przed szkodliwym oddziaływaniem produktów utleniania tłuszczów, a witamina A sprzyja zabezpieczeniu przed różnymi postaciami raka. Należy spożywać tylko witaminy naturalne. Zażywając preparaty witaminowe trzeba pamiętać, że sztuczne witaminy A, C i E w nadmiarze mogą spowodować szkody w organizmie. Następnym naturalnym obrońcą są produkty włókniste znane lepiej pod nazwą błonnika. Te znajdziemy w pieczywie z grubo mielonego ziarna i grubo mielonych kasz, a przede wszystkim w surowych warzywach. Kolejna grupa to sole mineralne zawierające magnez, wapń i selen. W magnez wyposażone są rośliny strączkowe, w wapń - twaróg i żółty ser, a w selen groch i buraki.
Komentarze
Tajemniczymi eksperymentami na ludziach zajmuje się tajemnicza gdańska jednostka wojska, która szkoli w ten sposób zdalnych tzw. stroicieli.
Nie wiadomo jak wybierane są osoby na ofiary, ale ofiarą może stać się każda osoba, bez względu na płeć, wykształcenie czy status społeczny.
Początkowo najczęściej ofiara nie zauważa na sobie żadnych objawów. Później mogą wystąpić objawy podobne do schizofrenii. Aby potem przejść w bardziej dotkliwe i namacalne objawy medyczne, które nasilająś się w ciągu zwykle roku do kilku lat aby przejść w objawy zagrażające życiu.
U ofiary może występować m. in. osłabienie, uczucie jakby ciągłego chłodu w którymś z organów, może wystąpić uczucie jakby wgryzania się czegoś w któryś z organów. Ofiara często może mieć wrażenie jakby ktoś wysysał z niej energię. Może wystąpić osłabienie i chudnięcie.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.