Kwantowy język uzdrawiania, pokoju i cudów
29:42
Wideo leczenia trzycalowej średnicy raka pęcherza, w ciele kobiety, która według standardów zachodnich byłaby zdiagnozowana jako przypadek nieoperacyjny. Poszła z ostatnią nadzieją do nieoperacyjnego szpitala w Pekinie i to w tym bezlekowym szpitalu gdzie rozpoczynają po prostu przez zwrócenie sie do tych afirmujących życie fal.
Jest to zobazowanei tego jak duży wpływ mają nasze uczucia na nasze ciała.
W materiale wideo widzimy kobietę leżącą w pokoju szpitalnym, jest w pełni świadoma. Wierzy w moc uzdrawiania. Obok niej jest technik ultrasonograficzny, dzięki któremu możemy zobaczyć na podzielonym ekranie telewizyjnym. po lewej stronie ekranu zrobili zrzut ekranu, kadr dla odniesienia żebyśmy mogli zobaczyć jaki był jej stan w tamtej chwili, po prawej stronie ekranu jesteśmy w stanie oglądać w czasie rzeczywistym jak trzej praktycy stojący za nią pracują z energią w jej ciele i z uczuciami W ICH ciałach i zaczynają nucić słowo które dla nich, co do którego się zgodzili, że wzmacnia w ich ciałach uczucie, że już jest uleczona. Nucenie mówi w zasadzie "już uleczone, już się dokonało". I gdy zaczęli mieć to uczucie i mówić te słowa pomiędzy sobą, na ekranie komputerowym, możemy oglądać w czasie rzeczywistym jak ten guz nowotworowy znika, w mniej niż 3 minuty czasu rzeczywistego. To nie jest jak pętla czasowa w filmie dokumentalnym gdzie widzisz róże rozwijające sie w 30 sekund, coś co normalnie zajmuje dni. To stało się dosłownie w mniej niż 3 minuty, jej ciało odpowiedziało na uczucia terapeutów którzy byli wytrenowani by mieć, tego rodzaju uczucia które mieli.
I wszystkim co czuli było uczucie tego jak to jest być w obecności kobiety, która już jest uleczona w pełni sprawna, w pełni możliwości. nie widzieli jej jako kobiety, która jest chora. Nie widzieli złego nowotworu, który musi odejść.
To bardzo, bardzo różny sposób patrzenia na rzeczy i bardzo obrazowy. Przykład dokładnie tego jak te założenia działają.
Greg zadał pytanie: czy ta kobieta mogła zrobić to sama. Autor filmu powiedział, że prawdopodobnie tak, ale jest coś w nas ludziach, co nas powstrzymuje. Trzech terapełtów było prokiem, jaki był potrzebny żeby jej ciało odpowiedziało.
Wszystkim co robili było posiadanie uczucia jakby juz była uleczona.