Minał już tydzień od Święta Wszystkich Świętych, tak więc z dystansu możemy spojrzeć na to święto.
Po śmierci bliskich nam osób staramy się upamiętnić ich żywot. Tak więc zmarłym stawiamy pomniki z granitowych płyt, na których stawiamy znicze i zapominamy.
Płyty nagrobne, pomniki i grobowce wyśmienicie maskują brak naszego zainteresowania życiem po życiu. Oczywiście nie dzieje siet akw każdym przypadku, nie mniej jednak częstsze odwiedzanie cmentarzy nie jest popularne w naszym społeczeństwie.
Nie wiem jak Wam, ale mi się nie podoba taki sposób upamiętnienia - taka wersja dla leniwych - postawić raz i już później minimum wkładu w czczenie pamięci naszych przodków.
Ja chciałbym, żeby po moim grobie było widać, że ktoś pamięta o mnie, tak więc musi się składać, z elementów które naturalnie ulegają zmianaie z czasem. Niech to będzie nawet najzwyklejsza trawa, którą co jakis czas trzeba przyciąć. Byłbym wniebowzięty gdyby udało mi się swoim zycie nakłonić kogoś do regularnego strzyżenia trawy na moim grobie. Ale zdaję sobie sprawę, że nie jest tot akie łatwe, a może nawet arcytrudne.
Zawsze bardzo cenię pracę swojej Cioci, która doglądała kilku nagrobków, dzięki której nie zarastały trawą - zawsze było widać że ktoś dogląda.
Inną rzeczą jaką bym sobie życzył, to dać znać przechodzącym o tym jak wiele osób mnie odwiedziło. Zwykle możemy to obserwować po liczbie zniczy, ale to jest bardzo krótkotrwała informacja - juz po kilku dniach wszystkie znicze znikają z cmentarzy i nie ma po nich ani śladu. A jakby tak zamiast znicza każdy, komu będzie zależało na mojej pamięci wziałby zwykły polny kamień i położył obok mojego krzyża, za każdym razem kiedy będzie chciał mnei odwiedzić? - może kamienie by nie znikały, może dawałyby wieksze świadectwo o pamięci po mnie?
Kamienie miałyby jeszcze jedną bardzo ważna zaletę - mogłyby pomóc skończyć z obłudą i paskudnym biznesem zarabiania na cudzej śmierci.
A jakaż byłaby nobilitacja dla rodzin posiadających nagrobki tworzące góry polnych kamieni? Oczywiście, że obrzydliwie bogaci mogliby zwozić polne kamienie ciężarówkami, tak czy inaczej wierzę, że ludzki upór zawsze by zwyciężał w czczeniu pamięci przodków.
Jak skalniak z własnoręcznie przynoszonych polnych kamieni - to nie to samo co zamówiony w firmie ogrodniczej, ktora nie wkłada do środka serca.
Jak kopiec Kościuszki, którego nawet wrogowie nie zdołają obalić.
Jak piramida Cheopsa, która do dziś wysławia faraona.