Po obejrzeniu tego filmu zrozumiesz, dlaczego ani jeden fragment marszu nie został pokazany w postkomunistycznych stacjach TV i dlaczego dokonano prowokacji z zamieszkami w Warszawie. Medialni manipulatorzy nie mogli pozwolić, by widzowie na marszu "faszystów" zobaczyli antyfaszystowskie transparenty. A widok 20-tysięcznego* tłumu krzyczącego "precz z komuną" mógł tym bardziej wywołać niezdrowe odczucia w głowach milionów telewidzów...
W 48 minucie filmu widać przygotowania do ataku na uczestników Marszu PRZED podpaleniem samochodów TVN przez nieuczestniczących w marszu chuliganów. Po chwili widać wycofanie oddziału policji ochraniającego samochody, a następnie dochodzi do ataku na manifestację. Powstaje pytanie, dlaczego nie ewakuowano samochodów TVN i wycofano policję, pozostawiając je na pastwę chuliganów?
Być może był to tylko błąd policji, a nie celowa prowokacja, jednak faktem jest, że samochód TVN mógł odjechać w chwili gdy pojawili się agresywni bandyci, a nie tylko nie odjechał, lecz został zostawiony samopas. Wokół były zgromadzone ogromne siły policji, jeśli oddział przy samochodzie nie dawał sobie rady, w ciągu minuty mógł być powiększony kilka razy - został zaś wycofany, po czym dokonano spektakularnego ataku na całą manifestację, choć reszta zgromadzenia nie dokonywała żadnych aktów przemocy. Odwrotnie - organizatorzy usiłowali odgonić bandytów (widać to na filmach umieszczonych na Youtube).
Aktualizacja 1:
Zdjęcia wykonane na Placu na Rozdrożu, które potwierdzają podejrzenia prowokacji:
http://pokazywarka.pl/4oed8m/
Aktualizacja 2:
* Po obejrzeniu filmu poniżej, zrobionego przez kogoś na ulicy Pięknej, widać, że w rejonie tej ulicy i na Pl. Konstytucji zostało odciętych kilka tysięcy ludzi - można więc przyjąć, że na marsz przyszło 25 - 30 tys. osób:
&feature=related" target="_blank" title="&feature=related" rel="nofollow" dir="ltr" class="yt-uix-redirect-link">&feature=related