Pojechałem na ten marsz z lekkimi obawami. Nie dlatego że bałem się zadymy, w tych akurat odnajduje się świetnie, nie zależnie po której stronie barykady przyjdzie mi stać z kamerą. Martwiłem się czymś innym -- tym, że spotkam nazistów, faszystów. Sprawdziło się to jednak ku mojej uciesze w stopniu minimalnym. Ze wspomnianych nazistów to nie licząc jednego głupola z celtyckim krzyżem, widziałem tylko policyjnych bandytów wyżywających swoje frustracje na może nie „niewiniątkach" ale jednak niewinnych.
http://www.youtube.com/watch?v=4iSwjKupCO0
W sumie to dymili głównie policjanci, zwykle po cywilu ale część w uniformach. Generalnie nazistów, faszystów w marszu nie było, choć byli na jego obrzeżach chuliganie szukający wrażeń z policją, ich jednak do marszu nie zaliczam, nie widać po nich było by się interesowali Dmowskim czy polską historią.
Co do samych zajść to winne ich w mojej ocenie są dwie strony:
Asumpt dała lewica, która próbowała przyklejać łatki faszyzmu patriotom, co miało być usprawiedliwieniem do zwoływania lewackich bojówek z polski czy zagranicy. Ich obecność z kolei zawsze zachęca do pojawienia się zadymiarzy / chuliganów chętnych do zadymy. Cała akcja dla niepoznaki była oczywiście okryta kolorowym acz tandetnym papierkiem tolerancji i miłości.
Czytaj więcej...