20 października 11 dzień księżycowy
zrobiłam dzisiaj kolejna kąpiel ziołową - (chyba z sukcesem)
wprowadziłam małe zmiany w stosunku do poprzedniej kąpieli, Syn nie leżał wcześniej w kąpieli ziołowej, siedział ok 10 minut w roztworze zanurzony po bioderka.
Po tym czasie zaczęłam, suche plecy (chciałam mieć pewności, że nie będzie na nich paprochów z ziół z wanny) smarować papką uzyskaną ze zmieszania miodu sztucznego z mąką pszenną. Po ok 2 minutach, na czystych pleckach (na prawej łopatce) pojawiła się czarna kropka, dotknęłam ją paznokciem, nie była bardzo kłująca, jak na mój gust w ogóle nie była kłująca (może nie poczekałam wystarczająco długo żeby wyszła bardziej) ale zgoliłam ją maszynką. Zaczęłam wpatrywać się w plecy, to była dość niezwykłe zjawisko, bo nagle na czystych plecach z nikąd pojawiały się małe czarne kropki. Na początku pojawiały się tylko po prawej stronie, to jet powyżej prawej łopatki i jedno na prawym ramieniu, w sumie po pierwszym smarowaniu pojawiło się ok 5 kropek. Wszystkie zgoliłam. ( tak sobie myślę, że może te kropki takie małe, bo robale były w początkowej fazie rozwoju, a może one po prostu takie są ?).
Zmyłam plecy gąbką, szorując je mocno, po czym ponownie posmarowałam papką, prawie natychmiast pojawiło sie bardzo dużo czarnych kropek, i to już po obu stronach. Co ciekawe, kropki te pojawiaja się tylko powyżej łopatek, parę ale bardzo mało na łopatkach, główy wysyp był na karku i poniżej linii karku. Przy drugim podejści kropek naliczyłam ok 15. Miały one tez zróznicowana wielkość. To było naprawde ciekawe, że pojawiały się ot tak, nagle, klęczałam tam przed wanną nie spuszczając oka z pleców i nagle w miejscu gdzie przed chwilą były czyste plecy pojawiały się kropki.
W sumie posmarowałam 3 razy, po trzecim nasmarowaniu pojawiły sie tylko dwie kropki, obie zgoliłam i czekałam jeszcze ok 5 minut czy coś się pojawi, nic już nie wyszło.
Gdyby były to wągry, to powinny pojawiać się wszędzie, to znaczy na całym posmarowanym obszarze, tak sobie myślę. Nie mam pewności co to było, nie czekałam aż robale wyjdą do końca, bo bałam się, żeby się nie pochowały i od razu je goliłam. Ale mam silne przekonanie, że goliłam włosogłówki.
Próbowałam robić zdjęcia, nie wiem czy będzie widać te kropeczki (niestety mój aparat nie był w stanie uchwycić tych malutkich kropeczek).
Jeszcze dwie ciekawe rzeczy, wszystko Syna swędziało, swędziało go mocno za uszami i plecy. Plecki były mocno zaczerwienione, w miejscach gdzie wcześniej były kropki które wygoliłam, pojawiały się czerwone plamki, i było widać prawie wszystkie żyłki które przepływaja Synowi po plecach. Albo cera zrobiła się jakby przejrzysta, albo żyły tak napęczniały z jakiegoś powodu.
Ostatnia ciekawostka, po kąpieli podczas modlitwy Syn zsikał się w piżamkę. Powiedział, że nie mógł wytrzymać. Nie wiem czy nie poczuł w ogóle, czy co ?
Czytaj więcej...