ostatnio usłyszałem, ze powinna być w okolicach 15 stopni. Podobno od tej temperatury zaczynają baraszkować w domu roztocza kurzu domowego, tak więc jeśli troszkę zmrozimy pokój to jest szansa, że pozbędziemy się dość groźnych napastników, którzy zawsze atakują nas pod osłona nocy.
najbardziej ekstremalne warunki do spania, o których opowiadał mi kolega lubujący się w szkole przetrwania, to było -5 stopni Celsjusza w namiocie. Kolega opowiadał, że dało się pospać pod warunkiem, że ze śpiwora nie wystawało nic poza nosem, tak żeby nie udusić się. Czasami podobno nieprzyjemnie było gdy ślina zamarzała na ustach pod nosem.
czy ktokolwiek z Was jeszcze ma pojecie co to pierzyna i do czego służy?
Czytaj więcej...