ostatnio postanowiłam sprawdzić jakoś jogurtu BIO - stał na stoisku BIO w supermarkecie. okazało się, że wyśmienity - bakterie mnożą się jak szalone, a tak przy okazji udało mi się wpaść na mało pracochłonny sposób namnażania jogurtu.
okazało się, że pogubiłam gdzieś słoiki których zwykle używałam do jogurtownicy - za duże niestety nie wchodzą. akurat złożyło się, że miałam pod ręką dwie butelki 1l po wodzie, akurat idealnie podpasowały ponieważ jeden pojemniczek jogurtu 200mln zawsze rozrabiam z 2l mleka pasteryzowanego.
szybkie zmieszanie - rozlanie do butelek, jako że za duże i nie pasujące kształtem do jogurtownicy, to położyłam na kaloryferze w łazience - okazało się, że gorący kaloryfer jest idealnym miejscem - już po kilku godzinach miałam 2l świeżego jogurtu naturalnego.
Jak znajdę chwilę to wrzucę fotki tego dobrego jogurtu z którego da się mnożyć. Polecam dodać na listę produktów polecanych obok Klimeko.
Dodam jeszcze, że butelki 1l są bardzo wygodne w dalszym namnażaniu jogurtu - wystarczy nie dopić do końca jogurtu, tylko zostawić około 100ml na dnie i dolać po prostu pasteryzowanego mleka i położyć na kaloryferze - bakterie ponownie namnożą się

Nie pamiętam dokładnie ile kosztował jogurt - bodajże 2,5pln za 300gram. Po namnożeniu w mleku pasteryzowanym za 5pln otrzymujemy 2l pysznego jogurtu.
Ciekawa jestem co zawiera więcej bakterii - kapsułka Trilacu, czy kubek takiego żywego jogurtu?
Czytaj więcej...